Franklin uciekł z książki !
Sądzicie, że postacie z bajek można spotkać tylko w bajkach ? Nic bardziej mylnego ! Żabki poznały Żółwia Franklina we własnej osobie ! Oczywiście, nie chodził na dwóch nogach i nie miał czapki. Jednak był żółwiem najprawdziwszym z prawdziwych ! Czasami wstydził się Żabek, nie wiedzieć czemu i chował się do skorupy. Dał się jednak dotknąć i chętnie swoim żółwim tempem pędził po naszej sali. Jeszcze raz dziękujemy Mamie Jagody za "Głośne Czytanie" i przyniesienie Franklina !